Aktualności Aktualności

Zapraszamy na grzyby, ale nie tam, gdzie pracują saperzy

W Nadleśnictwach Przasnysz, Jedwabno i Wipsowo wznowili pracę saperzy, którzy usuwają z lasów niewybuchy. Każde z takich miejsc jest oczywiście bardzo dokładnie oznakowane, ale i tak zdarzają się amatorzy grzybobrania, którzy śmiertelne niebezpieczeństwo lekceważą.

W Nadleśnictwach Przasnysz, Jedwabno i Wipsowo wznowili pracę saperzy, którzy usuwają z lasów niewybuchy. Każde z takich miejsc jest oczywiście bardzo dokładnie oznakowane, ale i tak zdarzają się amatorzy grzybobrania, którzy śmiertelne niebezpieczeństwo lekceważą.

Każde z miejsc, w których trwają prace saperskie jest starannie oznakowane. Leśnicy przyznają jednak, że wśród amatorów grzybobrania zdarzają się i tacy, którzy lekceważą śmiertelne niebezpieczeństwo, bo ważniejszy jest dla nich kolejny prawdziwek. – Uczuliliśmy naszą Straż Leśną, aby otoczyła to miejsce szczególną opieką – deklaruje Grzegorz Tarkowski, z-ca nadleśniczego Nadleśnictwa Przasnysz, gdzie prace saperskie prowadzone są na terenie byłego poligonu Ślubowo.

W Nadleśnictwie Jedwabno rozminowywany jest las, który rośnie w miejscu dawnego poligonu „Muszaki". Wznowienie prac przez saperów zbiegło się w czasie z rozpoczęciem sezonu na grzyby. A tych w lasach Warmii i Mazur u schyłku tegorocznego lata naprawdę nie brakuje. – Apelujemy jednak do wszystkich miłośników grzybobrania, aby nie pojawiali się w miejscach, w których prowadzone są prace związane z usuwaniem przez saperów niewybuchów – mówi Marek Trędowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Jedwabno.

W położonym na terenie powiatu olsztyńskiego Nadleśnictwie Wipsowo wraz z końcem wakacji również pojawili się saperzy. Tutaj jednak usuwają przede wszystkim niewybuchy, które są smutną pamiątką po II wojnie światowej. – Rzeczywiście grzybiarzy mamy teraz sporo, więc tym bardziej zależy nam, aby do wszystkich dotarła informacja, że w miejscach, w których trwają prace saperskie nie tylko nie wolno zbierać grzybów, ale po prostu w ogóle się pojawiać – przypomina Wojciech Matuszak, nadleśniczy Nadleśnictwa Wipsowo.

Rozminowywanie nadleśnictw położonych na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie to jeden z elementów dużego projektu „Rekultywacja na cele przyrodnicze terenów zdegradowanych, popoligonowych i powojskowych zarządzanych przez PGL LP". Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie w ramach projektu  saperzy mieli do rozminowania prawie 1500 hektarów lasu, większość, ponad 1000 hektarów to teren dawnego poligonu w Nadleśnictwie Jedwabno.